piątek, 2 października 2015

Naszyjnik z szarych harcerskich guzików



Zawsze frapowało mnie czytanie książek, a pragnieniem moim było ich pisanie.

Patrząc na zmieniające się czasy. Brak ideałów i wyznaczonych celów u młodego pokolenia chciałbym podzielić się wspomnieniami z harcerskich lat, w których to nosiłem „szary harcerski strój”. Myślę, że to określenie jest najbardziej na miejscu. Nie byłem w drużynie wodniaków, na rękawie nie posiadałem naszytych niezliczonej ilości sprawności, a jedynymi zmianami na moim mundurze były zmiany koloru podkładek pod krzyżem oraz zmiany koloru chust. Inni posiadali inne wspomnienia. Przypominam sobie, że siedząc przy jednym z wielu harcerskich ognisk wsłuchany we wspomnienia innych utkwiło mi w pamięci wspomnienie o głosie harcerskiej trąbki,  który to głos urzekł i niejako wprowadził w szeregi harcerstwa jednego z moich starszych kolegów. Wtedy to zazdrościłem tego typu szczególnych wspomnień.  Opowieść ta na dobre utkwiła w moim umyśle może właśnie dlatego, iż nie przypominam sobie fascynacji jakimś zjawiskiem, które to byłoby początkiem tej fascynującej, jedynej w swoim rodzaju i niepowtarzalnej przygody.
Pomimo tego wszystkiego wspomnienia z tamtych lat są tak silne i żywe, iż w dalszym ciągu chciałbym się nimi podzielić. Pierwszą taką próbą, która de facto nie ujrzała światła dziennego był zbiór opowiadań „Rok harcerskich miłości”, który także postanowiłem dołączyć do tego zbioru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz